Święta Bożego Narodzenia to wspaniały czas. Obok wszelkich przyjemności związanych ze wspólnym rodzinnym kolędowaniem, spotkaniami etc. - Święta to czas refleksji. Przyznam, że dla mnie to także czas odpoczynku i pewnej regeneracji :) A tegoroczne Święta rozszerzone o weekend pozwalały wspaniale odpocząć od spraw życia codziennego. To także był czas do namysłu oraz do planowania tego co będzie działo się w nowym 2009 roku.
Już jutro wracam do pracy w Radzie Miejskiej. A jeszcze przed Nowym Rokiem dużo będzie się działo. W poniedziałek odbędzie się Komisja Finansów, na której będziemy omawiać budżet na 2009 rok oraz pomysł prezydenta Łodzi dotyczący wsparcia finansowego Fali. O ile do sesji budżetowej pozostało jeszcze trochę czasu (odbędzie się 14 stycznia) i można na temat przyszłorocznego budżetu jeszcze dyskutować, to decyzja co do ewentualnej pomocy Fali ze strony Miasta (kwota niebagatelna - 3900000 PLN) musi zapaść przed wtorkową sesją.
Przyznam, że nie wierzę, aby przy obecnym zarządzaniu Falą, aquapark wyszedł w przyszłym roku na prostą. Dlatego też nie jestem zwolennikiem bezwarunkowego dokapitalizowania Fali tak wysoką kwotą. Lepsze wydają mi się inne rozwiązania: pierwsze - Łódź sprzedaje swoje udziały w spółce i za te pieniądze buduje albo remontuje szkolne lub osiedlowe baseny; drugie - Łódź wykupuje większość udziałów w spółce i przejmuje nad nią pełną kontrolę. Wydaje mi się, że to drugie rozwiązanie jest lepsze. Dzięki temu aquapark z pewnością będzie istnieć (gwarantować to będzie Miasto). Ceny będą niższe (dzięki czemu będzie on bardziej dostępny dla łodzian). Ponadto potrzebny będzie dobry manager z doświadczeniem w prowadzeniu aquaparku, który wyprowadzi tą spółkę na prostą. Mam nadzieję, że do tego rozwiązania uda przekonać się radnych i prezydenta. To jedyny realny sposób na ratowanie Fali.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz