czwartek, 11 grudnia 2008

Spotkanie z Dalajlamą

Wczoraj, na zaproszenie Barbary Zdrojewskiej - przewodniczącej Rady Miejskiej Wrocławia, odwiedziłem to piękne miasto. Mimo, iż nie byłem tam pierwszy raz to przyznam, że zawsze jestem pod wrażeniem tego miejsca. Okazja była szczególna. Odbywała się uroczysta sesja Rady Miejskiej, na której wręczono Honorowe Obywatelstwo Tenzinowi Gyatso XIV Dalajlamie Tybetu. Sama uroczystość była przepiękna. Tak jak to bywa na tego typu okazjach, zjawiła się cała grupa znamienitych wrocławian, z dwoma Honorowymi Obywatelami na czele - prof. Normanem Daviesem oraz Sylwestrem Chęcińskim. Po odczytaniu aktu nadania tytułu "Civitate Wratislaviensi Donatus" głos zabrał sam laureat, który mówił o roli pokoju i wolności w dzisiejszym świecie.

Po uroczystości wręczyłem Jego Świątobliwości uchwałę Rady Miejskiej w Łodzi z marca br., w której Rada solidaryzuje się z Tybetańczykami. W uchwale pisaliśmy o potrzebie dialogu, opartym na poszanowaniu tożsamości i kultury Tybetańczyków, a także o ich prawach do wolności i autonomii. Uchwała była przyjęta zaraz po krwawym stłumieniu pokojowych demonstracji Tybetańczyków, manifestujących w związku z kolejną rocznicą ich powstania przeciwko ChRL.
Pamiętam jak wiele osób z uśmiechem na ustach przyjmowało ten projekt, uważając go za mało poważny i nie do końca właściwy, jeśli chodzi o łódzką Radę Miejską. Dziś można z pewnością powiedzieć, że dzięki uporowi jej autora radnego Marcina Bugajskiego, mamy dokument dzięki któremu Łódź mogła symbolicznie włączyć się w wizytę Dalajlamy w Polsce. Czasem taki drobny gest symbolizuje więcej niż wiele innych działań.

Przyznam, że spotkanie z Dalajlamą było dla mnie szczególnym wydarzeniem. Uczestniczyłem w spotkaniu z jednym z największych autorytetów obecnego świata, co nie dzieje się na codzień. Poza tym, mogłem wysłuchać słów człowieka, który mówi o miłości do drugiego, wolności, pokoju i nawołuje do dialogu. W dzisiejszym świecie, pełnym agresji i nietolerancji, potrzebne są takie słowa i tacy wspaniali ludzie.

Brak komentarzy: