środa, 31 grudnia 2008

Miasto nie da pieniędzy Fali

Na wczorajszej, ostatniej w tym roku, Sesji Rady Miejskiej było bardzo gorąco. Głównie z powodu aquaparku Fala. Wydawałoby się, że temat dotyczący kąpieliska i wody powinien ostudzić radnych, ale tak nie było. Dlaczego? Otóż kontrowersje od dawna wzbudzał pomysł prezydenta miasta Jerzego Kropiwnickiego, aby dokapitalizować kąpielisko kwotą blisko 4 mln złotych.

Kilka tygodni temu dowiedzieliśmy się, że Fala ma spore kłopoty finansowe. Mieliśmy otrzymać przed głosowaniem program naprawczy dla tej spółki, ale to co przedstawił nam zarząd spółki to jedynie prognozy frekwencji na 2009 rok, które zakładały dwukrotny wzrost liczby osób odwiedzających Falę. Ale żadnych szczegółów dotyczących dlaczego ta frekwencja miałaby wzrosnąć nie było. Co więcej, zaprezentowano nową propozycję cen biletów. I tu zaskoczenie, zamiast radykalnej obniżki - symboliczna i to tylko od poniedziałku do piątku w godz. od 9 do 15 (z 18 PLN do 13 PLN). Ceny od godz. 15 do 22 oraz w weekendy mają pozostać bez zmian.

Radni po długiej dyskusji odrzucili prezydencki projekt uchwały (głosami 18 do 17 !!!) Podobnie jak cały mój klub radnych, głosowałem przeciw. Ta uchwała nic nie zmieniłaby w działaniu kąpieliska. A Fala potrzebuje radykalnych zmian. Po pierwsze, w zarządzaniu. Błędem było to, że w zeszłym roku podczas otwarcia aquaparku nie było gotowej głównej atrakcji kąpieliska, czyli wielkiej zjeżdżalni. Ma być ona otwarta dopiero w lutym. Po drugie, ceny biletów muszą być niższe.
Sprzeciwiałem się dofinansowaniu Fali z miejskich pieniędzy głównie dlatego, że nie jest to obecnie kąpielisko ogólnodostępne. Na wejście na Falę mogą pozwolić sobie tylko zamożni łodzianie. Dla wielu rodzin wejście na Falę jest marzeniem. A dopłacać do kąpieliska powinno się jedynie wówczas, gdy każdy mógłby pozwolić sobie na zakup biletu (tak jak to jest w przypadku np. Wodnego Raju na Teofilowie).
Co dalej z Falą? Myślę, że najrozsądniejszym rozwiązaniem będzie wykupienie większości udziałów w spółce przez miasto Łódź. Wówczas ceny biletów mogłyby być niższe, dzięki czemu praktycznie każdą rodzinę będzie stać na ich zakup. Wtedy także, możliwe będzie dopłacanie z miejskiej kasy do kąpieliska, jeśli ono nie będzie miało zysków. Dziś miasto ma zaledwie 17,17% udziałów i praktycznie zerowy wpływ na politykę spółki. Czy miasto odkupi większość udziałów w Fali? Radni wszystkich klubów nie uważają tego pomysłu za zły. Decyzja teraz należy do prezydenta Łodzi. Jaka będzie? Mam nadzieję, że wkrótce się dowiemy.

niedziela, 28 grudnia 2008

Święta, święta i ... po świętach

Święta Bożego Narodzenia to wspaniały czas. Obok wszelkich przyjemności związanych ze wspólnym rodzinnym kolędowaniem, spotkaniami etc. - Święta to czas refleksji. Przyznam, że dla mnie to także czas odpoczynku i pewnej regeneracji :) A tegoroczne Święta rozszerzone o weekend pozwalały wspaniale odpocząć od spraw życia codziennego. To także był czas do namysłu oraz do planowania tego co będzie działo się w nowym 2009 roku.
Już jutro wracam do pracy w Radzie Miejskiej. A jeszcze przed Nowym Rokiem dużo będzie się działo. W poniedziałek odbędzie się Komisja Finansów, na której będziemy omawiać budżet na 2009 rok oraz pomysł prezydenta Łodzi dotyczący wsparcia finansowego Fali. O ile do sesji budżetowej pozostało jeszcze trochę czasu (odbędzie się 14 stycznia) i można na temat przyszłorocznego budżetu jeszcze dyskutować, to decyzja co do ewentualnej pomocy Fali ze strony Miasta (kwota niebagatelna - 3900000 PLN) musi zapaść przed wtorkową sesją.
Przyznam, że nie wierzę, aby przy obecnym zarządzaniu Falą, aquapark wyszedł w przyszłym roku na prostą. Dlatego też nie jestem zwolennikiem bezwarunkowego dokapitalizowania Fali tak wysoką kwotą. Lepsze wydają mi się inne rozwiązania: pierwsze - Łódź sprzedaje swoje udziały w spółce i za te pieniądze buduje albo remontuje szkolne lub osiedlowe baseny; drugie - Łódź wykupuje większość udziałów w spółce i przejmuje nad nią pełną kontrolę. Wydaje mi się, że to drugie rozwiązanie jest lepsze. Dzięki temu aquapark z pewnością będzie istnieć (gwarantować to będzie Miasto). Ceny będą niższe (dzięki czemu będzie on bardziej dostępny dla łodzian). Ponadto potrzebny będzie dobry manager z doświadczeniem w prowadzeniu aquaparku, który wyprowadzi tą spółkę na prostą. Mam nadzieję, że do tego rozwiązania uda przekonać się radnych i prezydenta. To jedyny realny sposób na ratowanie Fali.

środa, 24 grudnia 2008

Wesołych Świąt !!!

Święta Bożego Narodzenia to w polskiej tradycji najpiękniejsze i najbardziej rodzinne święta. Zapach choinki i kompotu ze śliwek to nieodłączny zapach tych wyjątkowych dni. Z tej okazji życzę wszystkim miłości, radości oraz samych pogodnych dni w rodzinnym gronie !

Przedświąteczna gorączka...

Kilka osób pytało mnie, dlaczego ostatnio nie napisałem nic nowego na blogu. Odpowiedź jest prosta - zbliżały się Święta. A ze Świętami zawsze związana jest przedświąteczna gorączka. W moim przypadku nie była ona połączona z wielkimi zakupami bądź porządkami (te ostatnie robiłem dopiero wczoraj), ale z obowiązkami i pracą.
W ciągu ostatnich dwóch tygodni odbyłem wiele, często przedświątecznych, spotkań z ludźmi i organizacjami. To bardzo miłe spotkania. Szczególnie zapamiętam jedno - organizowaną przez Radio Łódź wigilię dla najbardziej potrzebujących. Do hali Expo zaproszono blisko czterystu łodzian. Dzieliliśmy się opłatkiem i wspólnie śpiewaliśmy kolędy. Takich spotkań w Łodzi codziennie odbywało się wiele. Pamiętajmy więc, siadając przy wigilijnym stole, o dodatkowym nakryciu. Nigdy bowiem nie wiemy czy ktoś niespodziewany do nas nie dołączy. A w Wigilię nikt nie powinien być sam.

czwartek, 11 grudnia 2008

Spotkanie z Dalajlamą

Wczoraj, na zaproszenie Barbary Zdrojewskiej - przewodniczącej Rady Miejskiej Wrocławia, odwiedziłem to piękne miasto. Mimo, iż nie byłem tam pierwszy raz to przyznam, że zawsze jestem pod wrażeniem tego miejsca. Okazja była szczególna. Odbywała się uroczysta sesja Rady Miejskiej, na której wręczono Honorowe Obywatelstwo Tenzinowi Gyatso XIV Dalajlamie Tybetu. Sama uroczystość była przepiękna. Tak jak to bywa na tego typu okazjach, zjawiła się cała grupa znamienitych wrocławian, z dwoma Honorowymi Obywatelami na czele - prof. Normanem Daviesem oraz Sylwestrem Chęcińskim. Po odczytaniu aktu nadania tytułu "Civitate Wratislaviensi Donatus" głos zabrał sam laureat, który mówił o roli pokoju i wolności w dzisiejszym świecie.

Po uroczystości wręczyłem Jego Świątobliwości uchwałę Rady Miejskiej w Łodzi z marca br., w której Rada solidaryzuje się z Tybetańczykami. W uchwale pisaliśmy o potrzebie dialogu, opartym na poszanowaniu tożsamości i kultury Tybetańczyków, a także o ich prawach do wolności i autonomii. Uchwała była przyjęta zaraz po krwawym stłumieniu pokojowych demonstracji Tybetańczyków, manifestujących w związku z kolejną rocznicą ich powstania przeciwko ChRL.
Pamiętam jak wiele osób z uśmiechem na ustach przyjmowało ten projekt, uważając go za mało poważny i nie do końca właściwy, jeśli chodzi o łódzką Radę Miejską. Dziś można z pewnością powiedzieć, że dzięki uporowi jej autora radnego Marcina Bugajskiego, mamy dokument dzięki któremu Łódź mogła symbolicznie włączyć się w wizytę Dalajlamy w Polsce. Czasem taki drobny gest symbolizuje więcej niż wiele innych działań.

Przyznam, że spotkanie z Dalajlamą było dla mnie szczególnym wydarzeniem. Uczestniczyłem w spotkaniu z jednym z największych autorytetów obecnego świata, co nie dzieje się na codzień. Poza tym, mogłem wysłuchać słów człowieka, który mówi o miłości do drugiego, wolności, pokoju i nawołuje do dialogu. W dzisiejszym świecie, pełnym agresji i nietolerancji, potrzebne są takie słowa i tacy wspaniali ludzie.

wtorek, 9 grudnia 2008

Kropiwnicki już bez Michalika

Dziś zaraz po godz. 16 Łódź obiegła wiadomość: "Kropiwnicki zdymisjonował Michalika!". Oficjalnie, Jerzy Kropiwnicki - prezydent Łodzi przyjął rezygnację od swojego zastępcy Marka Michalika, z którym współpracował od lat. Nie sądzę, aby decyzja o rezygnacji wyszła od samego Marka Michalika. Ale to nie jest tu najważniejsze. Z pewnością, dymisja ta to kolejne trzęsienie ziemi w magistracie, po tym jak kilkanaście dni temu Jerzy Kropiwnicki urlopował wiceprezydenta Michalika. Jest to o tyle zaskakujące, iż Marek Michalik był jednym z najbliższych i najbardziej zaufanych współpracowników Jerzego Kropiwnickiego. I do tego bardzo lojalnym wobec swojego szefa!
Powód dymisji: jak podał prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki, jego zastępca "stracił kontrolę nad podległymi mu służbami. Był permanentnie wprowadzany w błąd". Ponadto prezydent zapowiedział, iż "wobec powyższego wdroży postępowania dyscyplinarne, które skończą się bardzo boleśnie dla wielu pracowników".
O co tu w tym wszystkim chodzi? O jakie dokładnie służby? Jakie wydziały? Jeśli wiceprezydent Michalik był wprowadzany w błąd i miał zbyt miękkie serce wobec podwładnych lub był za mało kompetentny jeśli chodzi o nadzór nad swoimi wydziałami, to wydaje mi się, że prezydent Jerzy Kropiwnicki powinien publicznie przedstawić zarzuty. Władza miała być przezroczysta, tak jak szyba w gabinecie prezydenta. Jak na razie cisza o konkretnych zarzutach. Czy chodzi tu o próbę wyjazdu pani dyrektor Biura Rozwoju Przedsiębiorczości i Miejsc Pracy na forum ekonomiczne do San Francisco, które okazało się zwykłym wyjazdem szkoleniowym i to na dodatek marnej jakości (co wyszło na jaw na Sesji Rady Miejskiej dzięki moim klubowym kolegom)? Wówczas Marek Michalik do upadłego bronił pani dyrektor Białeckiej - Krawczyk. Mimo, iż tego wyjazdu nie dało się obronić. Czy powodem było wynajęcie lokali użytkowych na ulicy Piotrkowskiej instytucjom finansowym, wobec zakazu który miał wydać sam Jerzy Kropiwnicki? Czy z takich powodów dymisjonuje się jednego z najbliższych współpracowników, który podobno odegrał dużą rolę w ściągnięciu do Łodzi wielu inwestorów? A być może jest jakiś poważniejszy zarzut, o którym prezydent Jerzy Kropiwnicki nie mówi i woli nie mówić. Wolałbym, aby wszystko było w tej sprawie jasne. Żadnych niedopowiedzeń! Liczę, iż łodzianie poznają te zarzuty. Być może wówczas sprawą zajmie się prokurator (jeśli doszło do złamania prawa), ale prawda musi wyjść na jaw.
Ponadto, wydaje mi się, iż w tej sytuacji prezydent Jerzy Kropiwnicki powinien zlecić kontrolę we wszystkich wydziałach/biurach podległych wiceprezydentowi Michalikowi.
A może odwołanie Marka Michalika jest związane z pamiętnym sondażem opublikowanym przez Gazetę Wyborczą, w którym Jerzy Kropiwnicki wypadł, delikatnie mówiąc, nie tak jak by chciał. Bo czyż 26. miejsce na 26 to powód do dumy? I do tego klasyfikacja jako gracz klasy 'B' (jako jedyny z całej grupy samorządowców). Wysłanie wiceprezydenta Marka Michalika na urlop wszyscy odebrali jako zasłonę dymną dla sondażu. Prezydent zamiast sondaż skomentować - wysyła na urlop swego zastępcę, który jest popularny w mediach, chwali się zdobywaniem nowych inwestorów, a co najciekawsze - jak ćwierkają wróble - może być kandydatem PiS na prezydenta Łodzi w najbliższych wyborach samorządowych. Jerzy Kropiwnicki co prawda mówi, że nie będzie ubiegał się o trzecią kadencję, ale pamiętajmy, że w polityce nigdy nie mówi się nigdy! O planach PiS co do Marka Michalika świadczyć mogą ciepłe słowa o jego osobie wypowiedziane, zaraz po jego dymisji, przez wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej Krzysztofa Piątkowskiego, który jest czołowym łódzkim działaczem Prawa i Sprawiedliwości. Być może to jest drugie dno sprawy.
Prawdziwe powody dymisji Marka Michalika znają zapewne tylko on sam oraz jego były szef. Mam nadzieję, że będą one znane szerzej opinii publicznej. Jedno jest pewne, prezydent Kropiwnicki będzie rządził Łodzią jeszcze niecałe dwa lata. Ale już bez Marka Michalika.

poniedziałek, 8 grudnia 2008

Estetyka miasta cd., czyli toi -toi zniknął

Po sobotnim happeningu Grupy Pewnych Osób dzisiaj Toi - toi zniknął !!! Gratuluję sukcesu !!! To dobra wiadomość. Obrzydliwa toaleta już nie straszy na pl. Wolności. Ale to także smutna wiadomość. Jak widać, trzeba zrobić happening, zaangażować media i zrobić raban, aby zlikwidować coś co ewidentnie szpeci. Mam nadzieję, że pozostałe problemy naszego miasta uda się rozwiązać szybciej i prościej. Nie może przecież być tak, żeby ściągać na happening wszystkie łódzkie media, aby pozbyć się plastikowej toalety. Zastanawiam się co trzeba więc będzie zrobić aby rozwiązać poważniejsze problemy ?

niedziela, 7 grudnia 2008

Estetyka miasta

Wczoraj pod łódzkim ratuszem na placu Wolności Grupa Pewnych Osób zorganizowała happening. Był on poświęcony estetyce w naszym mieście, a właściwie jej braku. Głównym bohaterem happeningu był stojący pod ratuszem Toi-toi. Członkowie GPO opakowali go, obwiazali wstążką i tak pięknie przygotowany "prezent" przekazali prezydentowi Łodzi. Data akcji nie była przypadkowa, w końcu wczoraj były Mikołajki !

Przyznam, że nie dziwiła mnie ta akcja. Już wcześniej, przy okazji prowadzenia inicjatywy "Przywróćmy Łodzi Ratusz" dyskutowałem z wieloma łodzianami o okolicach ratusza, a także o całym ścisłym centrum naszego miasta. Zawsze podczas tych rozmów pojawiały się te same wątki: brud, obrzydliwe plastikowe budki na ul. Piotrkowskiej oraz toi-toi na pl. Wolności.

O problemie tym sygnalizowałem już na ostatniej środowej Sesji Rady Miejskiej. Jak na razie odzewu nie ma, ale myślę, że po kolejnych publicznych już wypowiedziach łodzian, gospodarz naszego miasta zajmie się estetyką Łodzi. Nie trzeba wiele wymyślać. Wystarczy sięgnąć do raportu "Sztabu Piotrkowska", który pracował kilka miesięcy. Szkoda, że te ustalenia nie są skutecznie wprowadzane w życie. Wszystkim nam przecież zależy aby ożywić ulicę Piotrkowską, a w szczególności jej początek z placem Wolności włącznie. Pamiętajmy, że sam plac Wolności ma być wkrótce rewiatalizowany. Tak więc, przyszedł już czas aby przestać tylko planować, trzeba zacząć działać. Ważny bowiem jest skutek, a nie zamiar i chęci.
Liczę, iż prezydent Jerzy Kropiwnicki i jego urzędnicy podejmą na początku przyszłego tygodnia decyzję, aby ta ohydna przenośna toaleta zniknęła z serca naszego miasta. Z pewnością nie jest to atrakcja turystyczna Łodzi. A jej obecność może tylko odstraszyć turystów, nie mówiąc już o mieszkańcach naszego miasta.

sobota, 6 grudnia 2008

Co dalej z łódzką "Falą" ???

W styczniu tego roku uroczysto otwarto nowy aquapark "Fala". Wtedy otwarcie dotyczyło co prawda jedynie części wewnętrznej (pod dachem), ale po wielu latach "Fala" znów działała. W lipcu nastąpiło z kolei otwarcie części zewnętrznej (odkrytej). Co prawda nowa "Fala" niewiele przypomina tę starą sprzed lat (tamta miała jedynie część odkrytą), ale dla wielu łodzian czekających na otwarcie aquaparku nostalgia powodowała wielkie emocje.

Otwarcie było bardzo imponujące, a zarazem ... szokujące. Szokiem były bowiem wysokie ceny biletów. Wielu łodzian skarżyło się, że nie stać ich na wstęp na "Falę". Cóż, można powiedzieć, że aquapark jest spółką prawa handlowego, a spółki muszą zarabiać. Ponadto, większościowym udziałowcem jest przedsiębiorca ze Słowenii , a mniejszościowym - miasto Łódź (obecnie 17,17%; na początku roku było to 24% ). Ale z drugiej strony Łódź weszła do tej spółki po to, aby w Łodzi powstało kąpielisko ogólnodostępne dla łodzian. Tak więc racje miasta także powinny być uwzględnione.

Założeniem było, że "Fala" miała zarabiać, ale nie zarabiała. Być może dlatego, że odrzuciła system, że na basen można wejść na godzinę (wprowadzono go dopiero później, ale ceny i tak są bardzo wysokie). Próbowano, jak mówił przedstawiciel aquaparku, zmienić przyzwyczajenia Polaków i zachęcić ich do przebywania na kąpielisku kilka godzin (co oczywiście sporo kosztuje). To jak na razie się nie udało.

Polityka cenowa była szokująca nie tylko dla mieszkańców Łodzi, ale także dla władz miasta. A władze nie mogły skutecznie wpłynąć na politykę cenową Spółki. Po pierwsze dlatego, że jako udziałowiec mniejszościowy nie może dyktować zasad funkcjonowania spółki, a po drugie - w zarządzie spółki nie ma przedstawiciela miasta (!). To ostatnie dziwi mnie bardzo. Skoro władze miasta wniosły aportem do spółki jedną z cenniejszych działek w Łodzi i tym samym władzom tak bardzo zależało na budowie i rozwoju spółki, to czemu prezydent Jerzy Kropiwnicki nie zdecydował, aby ktoś w spółce dbał o interesy Łodzi i dobrą kondycję spółki? Na to pytanie, mimo kilku wypowiedzi wiceprezydenta W. Tomaszewskiego, odpowiedzi wciąż nie ma.

A spółka jest w bardzo złej sytuacji finansowej. Posiada zobowiązania na ok. 57 mln. PLN. Ostatnio pojawił się pomysł władz spółki, aby udziałowcy wnieśli do spółki pieniądze w zamian za kolejne udziały. Miasto Łódź miałoby wnieść 3 900 000 PLN !!! Wszystko po to aby ratować spółkę. Kwota jest ogromna, a radni tak naprawdę nie wiedzą czy dzięki temu spółka wyjdzie na prostą. Brakujące pieniądze mają być podobno przeznaczone na dokończenie inwestycji (m.in. parkingi) oraz zapłatę za wykonane już prace podwykonawcom. Ale na co będą przeznaczone dokładnie do tej pory nie wiadomo.

Dlaczego spółka przynosi straty? Jak mówił nam przedstawiciel spółki na sesji Rady Miejskiej, zwiększyły się koszty budowy aquaparku (chodzi o wzrost cen materiałów i robocizny). Ponadto, inwestor szacował, że w Łodzi jest ok. 700 tys. potencjalnych klientów (osoby, które potrafią pływać). Po wybudowaniu "Fali" okazało się, że tych potencjalnych klientów jest prawie o połowę mniej, bo tylko 400 tys. I stąd problemy. Tylko czemu za złe prognozowanie słoweńskiego inwestora mają płacić mieszkańcy Łodzi swoimi podatkami?

Skoro "Fala" jest spółką prawa handlowego powinna sobie radzić na rynku. Myślę, że są jeszcze banki, które mogą po przedstawieniu planu naprawczego firmy udzielić 4 mln PLN kredytu. Miasto nie powinno być takim bankiem. Wydaje mi się, że nadszedł już czas kiedy trzeba się poważnie zastanowić nad sprzedażą miejskich udziałów i opuszczeniem spółki. Pieniądze te można by przeznaczyć na budowę basenów przy szkołach lub na łódzkich osiedlach. A prywatnej spółce będziemy kibicować, tak samo jak każdemu łódzkiemu przedsiębiorcy !

piątek, 5 grudnia 2008

Minął rok ...

Dziś mija rok odkąd zostałem przewodniczącym Rady Miejskiej w Łodzi. Każda rocznica, a w szczególności pierwsza, to okazja do pewnych podsumowań. Przyznam, że było to dla mnie wielkie wyzwanie. I tak pozostało. Praca na rzecz miasta i jego mieszkańców jest pasjonująca, szczególnie jeśli można pomóc wielu osobom. Przez ten rok wiele się nauczyłem i zdobyłem wiele nowych doświadczeń.

W ciągu ostatnich 12 miesięcy odbyły się 24 sesje Rady Miejskiej. Żadna z tych sesji nie była sesją dwudniową. Wcześniej sesje Rady czasem trwały dwa dni, co było bardzo uciążliwe dla wszystkich uczestniczących w obradach. Kolejnym usprawnieniem przebiegu obrad, które skraca czas ich trwania, jest porozumienie z prezydentem Łodzi polegające na tym, iż odpowiedzi na interpelacje radnych odczytywane są na sesji tylko wtedy, gdy interpelacja była odczytywana. Odpowiedzi na pozostałe interpelacje trafiają do protokołu oraz internetu. Dzięki temu, dwa punkty porządku obrad poświecone interpelacjom i odpowiedziom na nie trwają od 15 do 30 minut, a nie od godzinę czy dwie, jak to bywało wcześniej !!!

Biorę udział w pracach czterech komisji Rady Miejskiej:

- Komisji Finansów, Budżetu i Polityki Podatkowej
- Komisji Ładu Społeczno - Prawnego
- Komisji Promocji i Współpracy z Zagranicą
- Komisji Rewizyjnej

Rozbudowana została podstrona internetowa Rady Miejskiej w serwisie uml.lodz.pl. Dodano informacje dotyczące:

- interpelacji i zapytań radnych (na podstawie zmiany Statutu Miasta).
- proponowanych porządków obrad komisji Rady Miejskiej
- asystentów społecznych radnych Rady Miejskiej
- harmonogramu sesji Rady Miejskiej
- protokołów z sesji Rady Miejskiej


Byłem autorem lub współautorem kilkunastu projektów uchwał, m.in.:

- w sprawie powołania społecznych asystentów radnych Rady Miejskiej w Łodzi
- stanowisko – apel do Prezydenta Miasta Łodzi o rozpoczęcie procedury zmiany uchwały w sprawie ustalania opłat za usługi przewozowe lokalnego transportu zbiorowego w Łodzi
- w sprawie ustalenia kierunków działania dla Prezydenta Miasta Łodzi w zakresie zbiorowej komunikacji miejskiej oraz transportu drogowego na lata 2009 – 2016
- stanowisko Rady Miejskiej w Łodzi w sprawie Ratusza Miejskiego
Ponadto:
- byłem inicjatorem uroczystych obchodów 585. Urodzin Łodzi
- zorganizowałem po raz pierwszy w historii łódzkiej Rady Miejskiej spotkanie z nowo wybranymi rektorami łódzkich uczelni
- brałem aktywny udział w budowaniu budżetu dotyczącego bezpieczeństwa w Łodzi ( pieniądze dla Policji oraz Straży Miejskiej )
- zgłaszałem potrzebę montażu na łódzkich ulicach wag dla Tirów (wjazdy do miasta)
- zgłaszałem potrzebę stworzenia programu poprawy bezpieczeństwa w ruchu drogowym
- brałem aktywny udział w debacie „mieszkaniowej”

W tym czasie odbyłem 23 dyżurów radnego (57 od początku kadencji) oraz złożyłem 14 interpelacji do Prezydenta Łodzi (26 od początku kadencji). Dyżury odbywają się w Biurze Rady Miejskiej oraz w Delegaturze UMŁ Łódź – Polesie.

Cieszę się, że wiele inicjatyw w łódzkiej Radzie Miejskiej jest realizowanych wspólnie przez radnych z różnych klubów. Ale nie powinniśmy się temu dziwić - w końcu wodociągi, drogi czy szkoły nie mają barw politycznych !

czwartek, 4 grudnia 2008

Rada Miejska chce przejąć Ratusz !!!

Na wczorajszej sesji Rada Miejska przyjęła przygotowaną przeze mnie uchwałę w sprawie przejęcia przez Miasto Ratusza Miejskiego, w którym dziś mieści się Archiwum Państwowe. Cieszę się podwójnie, ponieważ wszyscy radni biorący udział w głosowaniu byli za :-)
To dobry znak. Dzięki tej uchwale prezydent Łodzi, który także poparł pomysł ma "zielone światło", aby rozpocząć rozmowy o przejęciu obiektu. Mam nadzieję, że rozmowy będą trwały krótko. Ważne jest, aby idea ta została zrealizowana. Nie możemy sobie moim zdaniem pozwolić na to, aby czekać na efekt kolejne lata.
Atmosfera rozmów i negocjacji powinna być dobra. Obie strony opowiedziały się bowiem za tą inicjatywą. Projekt poparli: radni Rady Miejskiej w Łodzi, prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki, wojewoda łódzki Jolanta Chełmińska, a także Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Bogdan Zdrojewski oraz dyrektor Archiwum Państwowego w Łodzi Piotr Zawilski.
Teraz prezydent Łodzi wraz z wojewodą łodzkim (przedstawicielem Skarbu Państwa) oraz dyrektorem Archiwum muszą ustalić warunki przejęcia. Mam nadzieję, że już wkrótce poznamy szczegóły.

poniedziałek, 1 grudnia 2008

Projekt uchwały w sprawie Ratusza Miejskiego

Od dwóch tygodni trwa akcja "Przywróćmy Łodzi Ratusz". Inicjatywę tę zgłosiłem, aby ratować łódzki ratusz, który jest jedym z ciekawszych łódzkich zabytków, a przede wszystkim jest miejscem budującym tożsamość miasta.
Cieszę się, że pomysł ten popiera coraz więcej osób. Dzisiaj, na portalu nasza-klasa.pl mamy już ponad 300 "przyjaciół Ratusza". Ponadto inicjatywę poparli także: Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Bogdan Zdrojewski oraz Wojewoda Łódzki Jolanta Chełmińska.
Teraz czas na łódzką Radę Miejską oraz prezydenta Łodzi. Wielu radnych ze wszystkich klubów zapowiedziało poparcie akcji. Dlatego też pozwoliłem sobie przygotować projekt uchwały Rady Miejskiej w Łodzi - "stanowisko Rady Miejskiej w Łodzi w sprawie Ratusza Miejskiego" (link do projektu: http://bip.uml.lodz.pl/_plik.php?id=15684). Projekt ten będzie procedowany na Sesji Rady Miejskiej w najbliższą środę, 3 grudnia. Projekt uzyskał dzisiaj pozytywną opinię Komisji Promocji i Współpracy Zagranicznej Rady Miejskiej (jednomyślnie !!!).
Liczę, że na środowej Sesji projekt uzyska poparcie większości radnych i wspólnie zaczniemy pracować na rzecz przywrócenia Łodzi ratusza.