niedziela, 7 grudnia 2008

Estetyka miasta

Wczoraj pod łódzkim ratuszem na placu Wolności Grupa Pewnych Osób zorganizowała happening. Był on poświęcony estetyce w naszym mieście, a właściwie jej braku. Głównym bohaterem happeningu był stojący pod ratuszem Toi-toi. Członkowie GPO opakowali go, obwiazali wstążką i tak pięknie przygotowany "prezent" przekazali prezydentowi Łodzi. Data akcji nie była przypadkowa, w końcu wczoraj były Mikołajki !

Przyznam, że nie dziwiła mnie ta akcja. Już wcześniej, przy okazji prowadzenia inicjatywy "Przywróćmy Łodzi Ratusz" dyskutowałem z wieloma łodzianami o okolicach ratusza, a także o całym ścisłym centrum naszego miasta. Zawsze podczas tych rozmów pojawiały się te same wątki: brud, obrzydliwe plastikowe budki na ul. Piotrkowskiej oraz toi-toi na pl. Wolności.

O problemie tym sygnalizowałem już na ostatniej środowej Sesji Rady Miejskiej. Jak na razie odzewu nie ma, ale myślę, że po kolejnych publicznych już wypowiedziach łodzian, gospodarz naszego miasta zajmie się estetyką Łodzi. Nie trzeba wiele wymyślać. Wystarczy sięgnąć do raportu "Sztabu Piotrkowska", który pracował kilka miesięcy. Szkoda, że te ustalenia nie są skutecznie wprowadzane w życie. Wszystkim nam przecież zależy aby ożywić ulicę Piotrkowską, a w szczególności jej początek z placem Wolności włącznie. Pamiętajmy, że sam plac Wolności ma być wkrótce rewiatalizowany. Tak więc, przyszedł już czas aby przestać tylko planować, trzeba zacząć działać. Ważny bowiem jest skutek, a nie zamiar i chęci.
Liczę, iż prezydent Jerzy Kropiwnicki i jego urzędnicy podejmą na początku przyszłego tygodnia decyzję, aby ta ohydna przenośna toaleta zniknęła z serca naszego miasta. Z pewnością nie jest to atrakcja turystyczna Łodzi. A jej obecność może tylko odstraszyć turystów, nie mówiąc już o mieszkańcach naszego miasta.

Brak komentarzy: