piątek, 23 stycznia 2009

Zaczynają się ferie

Od jutra w Łodzi zaczynają się ferie. Najbardziej z nich cieszą się uczniowie :) W Radzie Miejskiej także mamy przerwę związaną z feriami zimowymi. Co prawda najbliższa sesja odbędzie się dopiero 18 lutego, ale wielu radnych będzie cały czas pracować, np. podczas swych dyżurów.

Sam także uciekam na tydzień poza Łódź. Trzeba "naładować akumulatory" :). Polskie góry są piękne. Warto je odwiedzić. Jadę trochę odpocząć. Do zobaczenia na początku lutego!

środa, 21 stycznia 2009

Fala ma być miejska

Na dzisiejszej Sesji Rady Miejskiej większość czasu poświęciliśmy "Fali". Po burzliwej dyskusji Rada przyjęła uchwałę - stanowisko (przygotowane przez radnych mojego klubu) w sprawie kierunków działań w zakresie dalszego uczestnictwa Miasta Łodzi w „Aqua Park Łódź” Spółce z o.o.

Stanowisko jest dosyć krótkie: "Rada Miejska zwraca się do Prezydenta Miasta Łodzi z apelem o przyjęcie następujących kierunków działań w zakresie dalszego uczestnictwa Miasta Łodzi w „Aqua Park Łódź” Spółce z o.o.: Miasto Łódź dokona nabycia od wspólnika MAKRO 5 Investicije Izgradnja Objectov d.o.o. udziałów w „Aqua Park Łódź” Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością gwarantujących posiadanie przez Miasto Łódź większościowego pakietu lub całości udziałów w kapitale zakładowym „Aqua Park Łódź” Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością."

Oznacza to, iż wolą radnych jest aby Miasto stało się właścicielem Fali. Na sesji, radni nie wyrazili zgody, aby przekazać spółce 3,9 mln PLN. Dokapitalizowanie będzie możliwe dopiero po otrzymaniu informacji o negocjacjach w sprawie przejęcia spółki.

"Fala" ma wielkie problemy finansowe. Spółce grozi upadłość. W tej sytuacji jedynym "kołem ratunkowym" może być przejęcie jej przez miasto. Mam nadzieję, że wkrótce poznamy szczegóły tej transakcji. Trzeba pamiętać o cennych gruntach, na których jest "Fala". W momencie wnoszenia ich do spółki grunt ten był wyceniany na 4 mln PLN. Dziś jego wartość jest wielokrotnie większa. Przejęcie spółki przez Miasto spowoduje, że "Fala" będzie mogła się rozwijać, a Miasto odzyska kontrolę nad gruntem. Oby jak najszybciej.

wtorek, 20 stycznia 2009

Znów dyskusja o Fali?

Na jutrzejszej sesji Rady Miejskiej znów może pojawić dyskusja na temat przyszłości "Fali". Sytuacja finansowa Spółki podobno jest bardzo zła. Prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki dalej chce przekazać "Fali" 3,9 mln zł w zamian za udziały w Spółce. Ponadto, w projekcie prezydenckiej uchwały możemy przeczytać, iż "przyjmuje się następujące kierunki działań w zakresie dalszego uczestnictwa Miasta Łodzi w „Aqua Park Łódź” Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością: Miasto Łódź dokona zbycia wszystkich udziałów objętych w kapitale zakładowym „Aqua Park Łódź” Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością lub dokona nabycia od wspólnika MAKRO 5 Investicije Izgradnja Objectov d.o.o. udziałów w „Aqua Park Łódź” Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością gwarantujących posiadanie przez Miasto Łódź większościowego pakietu udziałów w kapitale zakładowym „Aqua Park Łódź” Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością."

Oznacza to, iż Miasto w przyszłości sprzeda wszystkie swoje udziały albo odkupi udziały od wspólnika tak, aby mieć pakiet kontrolny Spółki. Wydaje mi się jednak, że zanim przekażemy choćby 1 zł "Fali" musimy podjąć decyzję czy chcemy przejąć jako Miasto tę spółkę, czy też się z niej wycofać. Mam nadzieję, że takie stanowisko będą mieli także pozostali radni.

Podwójne obchody

Wczoraj 19 stycznia, jak co roku, odbyły się obchody w 64. rocznicę spalenia więźniów Radogoszcza i zakończenia okupacji niemieckiej w Łodzi. Uroczystości rocznicowe zawsze odbywają się w tym samym miejscu, pod Pomnikiem – Mauzoleum, miejscu szczególnym dla każdego łodzianina. W drugiej połowie grudnia 1939 roku niemieccy okupanci, w dawnej fabryce Samuela Abbego u zbiegu ulic Zgierskiej i Sowińskiego, zorganizowali więzienie - początkowo jako obóz przesiedleńczy dla mieszkańców Łodzi i województwa łódzkiego, a następnie jako więzienie policyjne.

Radogoszcz nie był miejscem masowej eksterminacji. Należy jednak pamiętać, iż każdego dnia na skutek głodu, chorób, wycieńczenia oraz sadystycznego znęcania się wachmanów ginęli tu więźniowie. Stąd wywożono ludzi na masowe egzekucje w rejonie Łodzi oraz do innych obozów. Przeciętnie na Radogoszczu przebywało od 500 do 1 000 więźniów. Ocenia się, iż ogółem przez więzienie na Radogoszczu w latach okupacji hitlerowskiej przeszło około 40 000 osób.

W nocy z 17 na 18 stycznia 1945 roku okupanci przystąpili do likwidacji więzienia na Radogoszczu, na kilkadziesiąt godzin przed wkroczeniem Armii Czerwonej do Łodzi. Początkowo zaczęto mordować więźniów w salach więziennych, a gdy ci stawili opór - oprawcy podpalili budynek. Zginęło wówczas około 1 500 osób; ocalało jedynie około 30.

W południe 19 stycznia 1945 roku na ten teren weszli mieszkający w sąsiedztwie Polacy oraz wkroczyli żołnierze radzieccy. Dla ofiar, tych nielicznych uratowanych więźniów, którzy ze względu na doznane rany, poparzenia i wyczerpanie fizyczne nie mogli o własnych siłach opuścić terenu więzienia, ten dzień był nie tylko dniem wyzwolenia, ale nade wszystko dniem ocalenia od zagłady z rąk hitlerowców.

19 stycznia 1945 roku zakończyła się w Łodzi okupacja niemiecka. Po ponad pięciu latach wojny, wielu zbrodniach i tragediach tysięcy łodzian, przychodziła nadzieja. Powszechny entuzjazm był spontaniczny. Łodzianie wywieszali biało – czerwone flagi. Cieszono się z zrzucenia hitlerowskiego panowania. Dopiero przyszłość pokazała, jak były to złudne wyobrażenia.

Pamiętając, o losach Polski i Polaków po 1945 roku, oddaliśmy hołd tragicznie pomordowanym i tym którzy walczyli o wolną i niepodległą Polską na wszystkich frontach II wojny światowej. Dziś Polska jest krajem bezpiecznym. Jesteśmy w NATO i Unii Europejskiej. Dla mojego pokolenia, pokolenia 30.latków, bardzo ważna jest historia i pamięć. Pamiętać musimy po to, aby podobne okrucieństwa, jak te podczas II wojny światowej, już nigdy się nie wydarzyły.


Mimo tej podniosłej atmosfery, coś jednak było nie tak. Co? Podwójne obchody. W tym roku po raz pierwszy zostały zorganizowane "drugie" obchody, dzień wcześniej - 18 stycznia, które upamiętniały jedynie rocznicę spalenia więźniów Radogoszcza. A o zakończeniu okupacji niemieckiej - także należy pamiętać. W końcu dla Łodzi zakończyła się II wojna światowa.


Złym zwyczajem jest „podwójne” obchodzenie świąt i rocznic. 3 maja, 11 listopada, a także 19 stycznia – to powinny być daty, które łączą a nie dzielą.


Ten rok jest dla nas szczególny. Będziemy obchodzili bardzo ważne dla nas rocznice. Już niedługo – 6 lutego nastąpi 20. rocznica rozmów „Okrągłego Stołu”. 4 czerwca – 20. rocznica wyborów, dzięki którym żyjemy w wolnym i demokratycznym kraju. W końcu, 1 września będziemy obchodzili 70. rocznicę wybuchu II wojny światowej. Mam nadzieję, że wszystkie te ważne dla nas daty będą nas łączyć a nie dzielić w imię szacunku dla pamięci ludzi, którzy oddali swe życie w obronie wolnej ojczyzny i z szacunku dla naszej narodowej historii.

niedziela, 18 stycznia 2009

Miasto kupiło poligon na Brusie

Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej radni przyjęli uchwałę dotyczącą zakupu od Wojskowej Agencji Mieszkaniowej działki po byłym poligonie wojskowym na Brusie. To dobra wiadomość dla łodzian. Ta 146 ha działka będzie w całości zagospodarowana na cele rekreacyjno - sportowe. Nie będą tam budowane domy ani bloki.

Nie ma jeszcze dziś dokładnego planu, co na tej działce będzie zrealizowane. Na razie jest tylko kilka pomysłów. Jednym z nich jest, aby powstało tam Centrum Sportów Olimpijskich. Jest to pomysł byłego przewodniczącego Rady Miejskiej, a obecnie senatora - Macieja Grubskiego. Według tego pomysłu miałby powstać tam Ośrodek dwa razy większy niż ten w Spale, który przygotowywałby m.in. dzieci i młodzież do zawodów sportowych. Pomysł bardzo dobry, ponieważ baza sportowa w naszym mieście jest dosyć uboga. Szczególnie jeśli chodzi o bazę profesjonalną.

Innym pomysłem, zgłoszonym przez mojego klubowego kolegę, radnego Mateusza Walaska jest, aby na tej działce powstała filia łódzkiego ZOO. Takie ZOO - Safari, dla dużych zwierząt. Łódzki ogród zoologiczny jest jednym z najmniejszych w kraju i potrzebuje nowych terenów. Trudno sobie wyobrazić, że powiększy się o tereny parku na Zdrowiu (!). Dlatego filia ZOO na Brusie wydaje się całkiem dobrym pomysłem.

Co ciekawe, oba te pomysły można zrealizować na tej działce łącznie. Jest ona na tyle duża, że pomieści zarówno Ośrodek Sportu jak i ZOO.
Oczywiście nic nie jest jeszcze przesądzone. Myślę, że dobrze, aby do dyskusji o wykorzystaniu tego terenu włączyli się mieszkańcy Łodzi. Ta dyskusja powinna rozpocząć się już, najlepiej zaraz po feriach zimowych. Po remoncie ulicy Konstantynowskiej i biegnącej tam linii tramwajowej Brus może być wspaniałym zielonym terenem, nie tylko dla mieszkańców Retkini, ale dla wszystkich łodzian.

Ta 146 ha działka warta jest 73 mln zł. Według, wynegocjowanego przez władze Łodzi porozumienia, Łódź będzie spłacała ją przez trzy lata - do 2011 roku. Wiem, że zakup tej działki jest dla niektórych łodzian kontrowersyjny (wszyscy radni dostawali w tej sprawie maile, pojawiły się także komentarze na moim blogu - za co dziękuję ). Ale warto zmienić wizerunek naszego miasta. I z takim przeświadczeniem głosowali wszyscy radni. Łódź może kojarzyć się z pięknymi terenami zielonymi, wspaniałym miejscem do wypoczynku. A pieniądze na renowację łódzkich kamienic i tak trzeba znaleźć w budżecie miasta. Te oba wydatki nie powinny być wobec siebie konkurencyjne. Pokażmy, ze w tym mieście warto mieszkać. Łódź, to nie tylko fabryki i miasto akademickie. Łódź może być wspaniałym miejscem do mieszkania - z parkami i dużymi terenami zielonymi. "Zielona Łódź" - brzmi pięknie. Prawda?

środa, 14 stycznia 2009

Sesja budżetowa...bez budżetu

Dzisiejsza sesja budżetowa zakończyła się bardzo szybko. Tuż po godz. 14. Powodem takiej sytuacji było wycofanie przez prezydenta Łodzi Jerzego Kropiwnickiego projektu uchwały budżetowej z porządku dzisiejszej sesji. Prezydent wycofał projekt, ponieważ nie zakończyły się jeszcze rozmowy o kształcie budżetu na 2009 rok.

Mój klub zgłaszał 69 postulatów budżetowych. Wśród nich są m.in. znaczące zwiększenie nakładów na rewitalizację zabudowy śródmiejskiej, remonty szkół, sal gimnastycznych, dróg, budowa parkingów podziemnych (w pierwszej kolejności budowa parkingu pod placem Dąbrowskiego), rozbudowa programu budownictwa mieszkaniowego, zwiększenie środków na remonty zabytków niebędących własnością miasta, wzrost nakładów na Policję, rozbudowa miejskiego monitoringu, budowa ścieżek rowerowych, zakup wag dla TiRów, remont motodromu przy ulicy Parkowej, itd.

Jak na razie nie ma zgody na przyjęcie budżetu w proponowanym kształcie. Mam nadzieję, że rozmowy które teraz będą trwały doprowadzą do tego, że Łódź będzie miała dobry budżet na 2009 rok. Taki, który spełni oczekiwania łodzian. W końcu, to publiczne pieniądze mieszkańców naszego miasta.

***
Rada Miejska ma czas do 31 marca na przyjęcie uchwały budżetowej. Do tego czasu, podstawą gospodarki finansowej miasta jest projekt budżetu, który został przedstawiony Radzie Miejskiej przez prezydenta Łodzi.

niedziela, 11 stycznia 2009

Radni grają dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy

Dziś odbywa się XVII finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. To wspaniała inicjatywa. Dzięki pomysłowi Jurka Owsiaka wiele dzieci otrzymało pomoc. Co roku jedna z pierwszych niedziel to wielkie święto. Koncerty, licytacje oraz największa kwesta w kraju. Takiej imprezy nie ma nigdzie indziej w Europie.

Wczoraj dla Orkiestry zagrali łódzcy radni. Już drugi raz, z inicjatywy członków Młodzieżowej Rady Miejskiej w Łodzi, został rozegrany mecz w piłkę halową między reprezentacjami Młodzieżowej Rady Miejskiej a "dorosłymi" radnymi. I po raz drugi wygrali radni Rady Miejskiej. Przyznam, że jest to niespodzianka. Sądziłem, że po zeszłorocznym zwycięstwie radnych, w tym roku wygrają młodzieżowi radni i będę miał okazję wręczyć im Puchar Przewodniczącego Rady Miejskiej. Tym bardziej byłem przekonany, ponieważ niedawno odbywały się wybory do Młodzieżowej Rady i wystąpił nowy skład. Ale to naszym młodym kolegom nie pomogło i to nam udało się wygrać. Pewnie to nie przypadek, ponieważ łódzka Rada Miejska ma bardzo dobrą drużynę, która ma na swoim koncie wiele zwycięstw. Jak widać nasi radni sprawdzają się nie tylko w dyskusjach na sesjach czy w pracy w komisjach.

Nasz mecz, który był dla mnie także osobistą satysfakcją (grałem na bramce - choć przyznam, że nie miałem wiele pracy ze względu na jakość naszej obrony), to niewielki wkład we wspaniałą inicjatywę Jurka Owsiaka. Mam nadzieję, że pieniądze zebrane podczas meczu pomogą dzieciakom, bo to dla nich graliśmy. Chciałbym w tym miejscu podziękować moim młodszym kolegom z Młodzieżowej Rady za pomysł z meczem. Mam nadzieję, że za rok znów się spotkamy. A wszystko dla Orkiestry i dzieciaków!

piątek, 9 stycznia 2009

Łódź skorzysta na światowym kryzysie?

Ostatnio doszła do nas wiadomość o przeniesieniu produkcji z irlandzkiego Limerick do łódzkich zakładów Dell. Jest to część planu wprowadzającego oszczędności u tego wielkiego amerykańskiego producenta komputerów. W Łodzi montowane będą już nie tylko laptopy, ale podobno także desktopy oraz serwery. Dzięki temu pracę z pewnością zyska wielu łodzian. To dobra wiadomość dla miasta i jego mieszkańców!

Jak się okazuje, na światowym kryzysie można także zyskać. Oczywiście dziś trudno przewidzieć pełny bilans skutków światowego kryzysu dla Łodzi i jej mieszkańców, ale dzięki mniejszym kosztom pracy Łódź wciąż jest miastem atrakcyjnym dla wielkich inwestorów. Oby jak najdłużej!

czwartek, 8 stycznia 2009

Prezydent Łodzi cenzorem

Dzisiaj przed godziną 13 przekazałem prezydentowi Łodzi Jerzemu Kropiwnickiemu list otwarty, który był odpowiedzią na list prezydenta miasta, który otrzymałem wczoraj. List przekazałem mediom oraz zamieściłem na blogu. Ponieważ wczorajszy list otwarty Jerzego Kropiwnickiego był zamieszczony na stronie internetowej Urzędu Miasta Łodzi w eksponowanym miejscu - jako ostatnia wiadomość - dziś poprosiłem, aby mój list do prezydenta miasta został także umieszczony na stronie internetowej UMŁ.

Wydaje mi się naturalne, że skoro prezydent zawiesił list otwarty skierowany do mnie w oficjalnym serwisie internetowym Urzędu, moja odpowiedź również powinna się tam znaleźć. Dzięki temu łodzianie czytający list Jerzego Kropiwnickiego mogliby się zapoznać z odpowiedzią. Mimo, iż materiały w tej sprawie dotarły do miejskich urzędników przed godz. 13 - do tej pory nie ma żadnej wzmianki o moim liście.

Cóż, jak widać Jerzy Kropiwnicki stał się cenzorem i sam decyduje co i kiedy pojawi się na stronie internetowej. Być może mój list pojawi się w serwisie jutro, a może wcale. Od kogo to zależy? Zapewne od Jerzego Kropiwnickiego.

Panie Prezydencie,
Wiem, że czyta Pan mój blog. Proszę, aby zachował się Pan godnie i przestał uważać Urząd za swój prywatny folwark. Dziś w Polsce, dzięki między innymi Pańskiej działalności w opozycji przed 1989 r., żyjemy w wolnym i demokratycznym kraju. Nie żyjemy w Chinach. Nie można cenzurować internetu. Jeździ Pan wiele po świecie, więc z pewnością to wie.
Na tym pragnę zakończyć tę sprawę.

List otwarty do prezydenta Łodzi Jerzego Kropiwnickiego

W dniu dzisiejszym skierowałem do prezydenta Łodzi Jerzego Kropiwnickiego list otwarty, w związku z listem otwartym jaki skierował wczoraj do mnie prezydent miasta.

Oto treść listu:

"Szanowny Panie Prezydencie,

Z przykrością przeczytałem i zapoznałem się z treścią Pańskiego wczorajszego listu otwartego skierowanego do mnie, jako Przewodniczącego Rady Miejskiej w Łodzi.

Nie jestem zwolennikiem spiskowej teorii dziejów i dlatego nie będę odnosił się do niemerytorycznej części Pańskiego pisma.

Będąc radnym, a w szczególności Przewodniczącym Rady Miejskiej w Łodzi, moim obowiązkiem jest dbałość, aby organ wykonawczy łódzkiego samorządu wykonywał uchwały organu uchwałodawczego. Nikt, ani nic nie może zwolnić mnie od tego obowiązku. Dlatego też, złożyłem do Pana Prezydenta interpelację w sprawie niewykonania uchwały Rady Miejskiej w Łodzi dotyczącej przygotowania i przedstawienia do akceptacji Radzie Miejskiej strategii rozwoju, modernizacji i poprawy atrakcyjności zbiorowej komunikacji miejskiej oraz transportu drogowego w Łodzi na lata 2009 – 2016.

Z poważaniem

Tomasz Kacprzak"



List w pliku (.pdf) znajduje się także pod adresem: http://www.kacprzak.platforma.org/list_otwarty.pdf

środa, 7 stycznia 2009

Dlaczego Platforma miałaby poprzeć inicjatywę Jerzego Kropiwnickiego?

Wczoraj w Sejmie Jerzy Kropiwnicki wraz ze swoimi współpracownikami rejestrował ponownie komitet obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej o przywróceniu 6 stycznia dnia wolnego od pracy. W związku z tym wydarzeniem pojawiło się wiele publicznych wypowiedzi Jerzego Kropiwnickiego w sprawie stanowiska Platformy Obywatelskiej dotyczącym tej inicjatywy.
Wiemy, jakie było stanowisko Klubu Parlamentarnego PO, gdy głosowano na projektem poprzednio w Sejmie. Dziś Jerzy Kropiwnicki ma nadzieję, że Platforma Obywatelska poprze jego inicjatywę. Jakie przesłanki za tym stoją? Przyznam, że nie wiem. Jerzy Kropiwnicki liczy, iż Platforma Obywatelska powinna poprzeć projekt, ponieważ jest zrzeszona w Europejskiej Partii Obywatelskiej (EPP), która skupia organizacje chrześcijańsko - demokratyczne oraz konserwatywne.
Pamiętać jednak należy, iż Platforma Obywatelska, podobnie jak i inne chadeckie oraz konserwatywne partie europejskie, nie miesza wiary do polityki. Dla przykładu cytuję fragment z programu niemieckiej CDU z 1994 roku, gdzie wyraźnie możemy przeczytać: "Wiemy, iż z wiary chrześcijańskiej nie można wyprowadzać określonego programu politycznego".
Myślę, iż to daje wiele do myślenia.

wtorek, 6 stycznia 2009

"Trzech Króli 2", czyli Jerzy Kropiwnicki znów w Sejmie

Dziś Święto Trzech Króli. Wspaniały dzień, święto upamiętniające trzech mędrców, którzy odwiedzili Jezusa w Betlejem. Ale to już nie tylko chrześcijańskie święto. To dziś także akcja polityczna, którą rozpoczął Jerzy Kropiwnicki - prezydent Łodzi. Celem akcji jest, aby 6 stycznia każdego roku był dniem wolnym od pracy.

Nie chcę w tej chwili odnosić się co do samej idei aby 6 stycznia był dniem wolnym. Napiszę jedynie, iż osobiście uważam, że tych wolnych dni w naszym kalendarzu jest już tak wiele, że kolejny dzięki któremu przerwa noworoczna może się wydłużyć jest zbędny. Pamiętajmy także, że każdy może w tym dniu mieć wolne - np. biorąc urlop w pracy.

Bardzo żałuję, że prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki, charyzmatyczny przywódca dawniej ZChN, a obecnie ChRS, nie poświęca tyle swej uwagi na problemy Łodzi. A ich jest wiele. W zeszłym roku, prezydent miasta wolał jeździć po świecie i walczyć o dzień wolny w Trzech Króli, niż pilnować remontów łódzkich ulic, zajmować się komunikacją miejską, budownictwem komunalnym czy też walką o czystość w mieście. Szczególnie ten ostatni problem bardzo nam w Łodzi przeszkadza. Prezydent miasta podczas wyborów w 2006 roku podpisał na 4 lata kontrakt z mieszkańcami Łodzi. Czy się z niego wywiązuje. To okaże się pod koniec kadencji, ale już dziś ocena wystawiana przez łodzian w sondażach powinna martwić prezydenta. Tym bardziej żałuję, iż prezydent tak dużej akcji nie prowadzi w interesie Łodzi. A mógłby. Cóż, jego wybór.

Jest jeszcze jeden aspekt tej sprawy. Wspólnie z prezydentem miasta do Sejmu RP jeżdżą jego urzędnicy. Wszyscy oczywiście w tym dniu są na urlopach (radni to skrupulatnie sprawdzają). Ale zastanawia, czy wszyscy tak z miłości do szefa i z poparciem dla idei wędrują do Warszawy. Czy też może zostali o to poproszeni i boją się odmówić, wiedząc o ewentualnych konsekwencjach.

Z pewnością zastanawiać może, czy miejscy urzędnicy zamiast zajmować się sprawami miasta powinni aż tak bardzo angażować się w sprawy, które bezpośrednio miasta nie dotyczą. Moim zdaniem - nie.

niedziela, 4 stycznia 2009

Dlaczego w Łodzi nie buduje się parkingów wielopoziomowych?

W Łodzi od lat mamy problem z miejscami do parkowania samochodów w centrum miasta. Powód jest prosty. Co roku przybywa w Łodzi ponad 7500 nowych samochodów osobowych. I wszystkie chcą gdzieś zaparkować. Co prawda istnieje już kilka parkingów wielopoziomowych, ale to kropla w morzu potrzeb. Pierwszą taką inwestycją był, wybudowany w latach dziewięćdziesiątych, parking przy hali EXPO. O ile w czasie targów jest on wykorzystywany, to w czasie gdy w halach nie ma wystaw - nie jest on zapełniony (ze względu na lokalizację). Drugi to parking pod hotelem Ibis (służy głównie gościom hotelowym). W okolicach jest także parking w Galerii Łódzkiej (głównie wykorzystywany przez klientów), oraz parking na łódzkim "Manhattanie" (ten z kolei wykorzystywany jest przeważnie przez mieszkańców osiedla). Tak więc potrzebne są kolejne. Szczególnie w okolicach ulic Tuwima i Narutowicza.

Wiele mówi się o przywróceniu handlowego charakteru ulicy Piotrkowskiej. Prezydent zakazał nawet wynajmować lokale miejskie na tej ulicy bankom i instytucjom finansowym, aby dać szansę handlowcom. Ale jak może rozwijać się handel na ulicy Piotrkowskiej jeśli w pobliżu nie ma parkingów. Dziś przy każdym centrum handlowym jest ich wiele i to bezpłatnych. Na szczęście od początku tego roku możemy w centrum Łodzi w soboty parkować bezpłatnie. To pomysł moich klubowych kolegów aby zachęcić łodzian do kupowania w ścisłym centrum. Ale to i tak jest mało. Potrzebne są parkingi. Od lat mówi się o potrzebie wybudowania wielopoziomowego parkingu na placu Komuny Paryskiej i w okolicy placu Dąbrowskiego. Ale oprócz mówienia nie czynione są żadne starania. Mam nadzieję, że to się wkrótce zmieni. Podstawą powinna być m.in. strategia rozwoju komunikacji na lata 2009 -2016, którą prezydent Łodzi musi lada dzień przedstawić Radzie Miejskiej (miał na to czas do końca zeszłego roku!!!).

Poza tym, w tym roku rozpoczyna się przebudowa placu Dąbrowskiego. Idealnym rozwiązaniem byłoby, aby pod płytą placu znalazł się dwukondygnacyjny parking podziemny. Już dziś mamy tam wielki problem z parkowaniem. Wokół placu znajdują się: Teatr Wielki, Sąd oraz wyższe uczelnie. W listopadzie 2008 r. napisałem w tej sprawie do prezydenta Łodzi Jerzego Kropiwnickiego interpelację. Niestety, ale prezydent nie widzi takiej potrzeby. W odpowiedzi dowiedziałem się, że koncepcja przebudowy Placu nawiązuje do konkursu rozstrzygniętego w 1998 (!!!) roku, która zakłada budowę bulwaru G. Narutowicza. Projekt przebudowy Placu zakładał: "uzyskanie najlepszej funkcjonalnie, estetycznie, eksploatacyjnie i ekonomicznie koncepcji architektonicznej fontanny oraz zagospodarowanie przestrzeni w jej bezpośrednim sąsiedztwie". Tak więc najważniejsza była i jest fontanna !!!
Ponadto prezydent pisze: "Plac gen. Henryka Dąbrowskiego - zgodnie z zamierzeniem miasta - miał z założenia służyć pieszym oraz stać się miejscem publicznym o szczególnych walorach". Nikt o parkingach dla samochodów w koncepcji przebudowy placu nie pomyślał. Z odpowiedzi dowiedziałem się także, iż parkingi kubaturowe zbudowane będą w miejscach, gdzie dziś istnieją parkingi powierzchniowe (kiedy nie wiadomo!). Ponadto, przy placu ma powstać hotel z podziemnym parkingiem (ale przetarg nie został jeszcze rozstrzygnięty - nie ma chętnych) Problem w tym, że nawet jeśli parking ten powstanie - będzie obsługiwał głównie klientów hotelu. Najbliższy parking podziemny ma powstać pod parkiem St. Moniuszki wraz z nowym Dworcem Łódź - Fabryczna.
Myślę, że nie ma sensu przebudowywać placu Dąbrowskiego w takim kształcie, jak to wymyślił prezydent Jerzy Kropiwnicki. Lepiej wstrzymać się z przebudową do czasu, aż zaprojektowany będzie tam podziemny parking.


Żałuję, że prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki nie podjął decyzji, aby w każdej swojej kadencji wybudować jeden parking wielopoziomowy z publicznych pieniędzy. Wówczas kończylibyśmy już budowę drugiego. Z pewnością kierowcom lepiej jeździłoby się po centrum, a i handel miałby łatwiej.

sobota, 3 stycznia 2009

Interpelacja w sprawie prezesa MPO

Na ostatniej sesji Rady Miejskiej 30 grudnia 2008 r. skierowałem do prezydenta Łodzi następującą interpelację:

"Szanowny Panie Prezydencie,
W związku z artykułem prasowym oraz materiałem zamieszczonym w internecie na stronie: http://gpo.blox.pl/2008/12/Prezes-MPO-na-Pietrynie.html, dotyczącym wjazdu samochodem służbowym na ulicę Piotrkowską przez prezesa MPO sp. z o.o. pana Grzegorza Kaźmierczaka, proszę Pana Prezydenta o informację jakie konsekwencje wyciągnął Pan Prezydent wobec prezesa miejskiej spółki.
Jestem przekonany, że zachowanie prezesa MPO nie spotkało się z aprobatą Pana Prezydenta, który podobnie jak większość radnych Rady Miejskiej w Łodzi zabiega o wyłączenie ruchu na głównej ulicy naszego Miasta.
Zachowanie prezesa miejskiej spółki jest z dwóch powodów naganne. Po pierwsze, doszło do wykroczenia w związku z niezastosowaniem się do znaków zakazu. Po drugie, nagannym jest moim zdaniem tłumaczenie się prezesa spółki jakoby był w tym miejscu służbowo. Takie zachowanie nie tylko źle świadczy o osobie prezesa MPO, ale także godzi w dobry wizerunek jednej z najważniejszych spółek miejskich.

Szanowny Panie Prezydencie,
Mam nadzieję, że w naszym mieście nie ma „równych” i „równiejszych”. Dlatego też proszę o informację o środkach jakie Pan zastosował wobec prezesa MPO sp. z o.o. Grzegorza Kaźmierczaka."

Mam nadzieję, że prezydent wyciągnie konsekwencje wobec jednej z najważniejszych osób, z którą rządzi Łodzią. Nie może być tak, iż z jednej strony prowadzi się akcje przeciwko samochodom na ulicy Piotrkowskiej, a z drugiej - przymyka się oko na własnych, bliskich współpracowników. Odpowiedź otrzymam w ciągu dwóch tygodni. Myślę, że to wystarczający czas aby podjąć decyzję w sprawie prezesa MPO Grzegorza Kaźmierczaka.