piątek, 27 marca 2009

O rewitalizacji w Radzie Miejskiej

Wczoraj odbyło się w Dużej Sali Obrad bardzo ciekawe spotkanie nt. rewitalizacji. Zorganizowałem je wspólnie z członkami Ruchu Społecznego "Szacunek dla Łodzi". W ciągu 6 godzin prezentacji i dyskusji wiele na ten temat zostało powiedziane. Padło także wiele gorzkich słów pod adresem władz miasta.

Trzeba przyznać, że rewitalizacja w Łodzi kuleje. Nie ma na nią tylu środków ile wszyscy byśmy chcieli. I jest jeszcze jeden problem - znikające z krajobrazu Łodzi stare fabryki. Tu problem jest większy, ponieważ te których już niestety nie ma były własnością prywatną.

Wczorajsze spotkanie traktuję jako rozpoczęcie w Łodzi szerokiej debaty o rewitalizacji. I wiem już, że debata ta wkrótce się nasili. Dlaczego? Otóż, mój klubowy kolega radny Rafał Reszpondek zapowiedział wczoraj, że przygotuje na najbliższą sesję Rady Miejskiej projekt uchwały w sprawie powołania Doraźnej Komisji RM ds. rewitalizacji. To dobra wiadomość. Od 15 kwietnia powinniśmy mieć komisję, która będzie zajmowała się wyłącznie tym problemem. Dzięki temu dyskusja powinna przyspieszyć, i co najważniejsze - liczę, iż pojawią się konkretne rozwiązania. Nie można bowiem w kółko dyskutować o ogólnikach.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

A możeby Pan Przewodniczący zaproponował 73 miliony złotych na rewitalizację? albo chociaż na remonty łódzkich zabytków?

Jakub Polewski pisze...

Okej, miała być komisja 15 kwietnia, jest 15 września za chwilę i komisji nie ma. Brawo! A w tym czasie pod buldożer poszły kolejne zabytkowe fabryki, kominy pofabryczne a teraz Zarząd Dróg i Transportu pruje torowisko po kolei scheiblerowskiej z ostatnim skrzyżowaniem tramwajowo-kolejowym w Łodzi. Ja rozumiem, że dla radnego to nie musi być oczywiste, ale są to jedyne łódzkie zabytki, na których można kiedykolwiek będzie określać się mianem miasta turystycznego. Więc co z tą komisją?