czwartek, 5 lutego 2009

I po feriach... pora do pracy

Przyznam, że przydał mi się zimowy odpoczynek. Osiem dni w górach to wspaniały relaks. Krynica to piękna miejscowość. I na dodatek miałem szczęście, była prawdziwa zima. Dzięki temu udało mi się pojeździć na nartach (jazda na sztucznym śniegu to nie to samo). Ale większość czasu spędziłem na zwiedzaniu okolicy. Muzeum Nikifora, łemkowskie cerkwie to tylko nieliczne atrakcje. Gorąco polecam.


A teraz pora do pracy. Już na początku przyszłego tygodnia odbędą się posiedzenia komisji Rady Miejskiej, a 18 lutego Sesja Rady. Co więcej, zarówno ja, jak i moi koledzy mamy wiele nowych pomysłów. Teraz tylko musimy przelać je na papier, a potem - zrealizować !

8 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Bardzo mnie cieszy Pana zapał do pracy, ale zamiast wymyślania nowych szklanych domów wolałbym, żebyście Państwo rozliczyli ekipę rządzącą z tego co miała obowiązek w 2008 roku zrobić.

Co ze Sztabem Piotrkowska? Ano to: http://www.radiobabilon.pl

Co z komisją ds. czystości? Prawie nic.

Co z obietnicą Waszego kolegi Grubskiego, że do kwietnia 2008 roku Łódź będzie czysta?

Nic. Konsekwencja, Panie Przewodniczący, jest kluczem dobrego rządzenia. Konsekwencja, a nie setki nowych pomysłów.

Życzę Panu przełamania partyjnej lojalności i zrobienia czegoś dobrego dla Łodzi, choć wyobrażam sobie jak trudno znaleźć motywację wiedząc, że co by Pan nie dokonał kandydatem na prezydenta miasta i tak będzie Kwiatkowski.

krzyskup pisze...

Gratuluję miłego urlopu, okolice Krynicy są rzeczywiście piękne. Ale piękne jest też nasze miasto i zachęcamy do pracy dla jego dobra z jeszcze większym zapałem.

Anonimowy pisze...

Do pracy? No!

Na początek proponujemy zająć się wreszcie łamanie w łodzi Ustawy o wychowani w trzeźwości - czyli powszechny brak reakcji Policji i Straży Miejskiej na spożywanie alkoholu w miejscu publicznym.
Na przystankach MPK także! O ile pamiętamy, to Pan agitował właśnie na przystankach. Może pora sobie przypomnieć?


Nie zapominając oczywiście o tym bałaganie, który potem jest wszędzie - butelczyny, puszki.

Owocnej pracy!

Anonimowy pisze...

A co pan myśli o takich pomysłach jak ten prof. Krajewskiego - http://miasta.gazeta.pl/lodz/1,35136,6253898,Zadluzajmy_sie_.html ? Bo mieszkańcy miasta pewnie są ciekawi jakie ma pan poglądy na kwestie budżetu miasta...
Pozdrawiam

Tomasz Kacprzak pisze...

Bardzo dziękuję za komentarze. Radni nie wymyślają sami "szklanych domów", a raczej starają się realizować to co zgłaszają nam mieszkańcy Łodzi. W końcu jesteśmy reprezantami łodzian i to zdanie mieszkańców naszego miasta jest dla nas najważniejsze.

Ustalenia "Sztabu Piotrkowska" należy wdrażać w życie. Podobnie jak ustalenia komisji RM ds. czystości. Przyznam, że nie wierzę, iż "urzędowo" można uratować handlowy charakter ulicy Piotrkowskiej. To konsumenci ustalają gdzie kupują - a nie urzędnicy. Dla ulicy Piotrkowskiej należy poszukać nowej formuły, np. ulicy rozrywki (galerie, kawiarnie, puby, restauracje). Przyznam, że wolę banki na Piotrkowskiej niż outlety.

Pamiętam, jak rozmawiałem z łodzianami na przystankach. I będę robił to nadal. Zgadzam się, że nie ma zgody na łamanie przepisów i na brak reakcji ze strony Policji czy Straży Miejskiej. Proszę o informację kiedy takiej reakcji nie było.

Co do pomysłów prof. Krajewskiego dotyczących budżetu. Uważam, że należy prowadzić inwestycje infrastrukturalne (drogi, wodociągi, internet). Szczególnie, jeśli pozyskujemy na nie środki unijne. Ograniczyłbym się w czasach kryzysu z "ozdobnikami" - pomniki, fontanny etc. Nie jestem zwolennikiem zbytniego zadłużania się. Pamiętajmy, że każdy kredyt nalezy spłacić - z odsetkami !!!

Anonimowy pisze...

Dziękuje bardzo za odpowiedź, tym bardziej że merytorycznie też jestem usatysfakcjonowany. Co do Piotrkowskiej, to czy nie pomogłoby przejście większej części kamienic w prywatne ręce?

Tomasz Kacprzak pisze...

Pomysł z przekazaniem kamienic jest bardzo dobry. Co więcej, jest on realizowany od wielu lat. Najemcy mieszkań (głównie kamienic)mogą je nabywać za 10% wartości. Ta duża, 90% bonifikata ma zachęcać do nabywania mieszkań. Nie są one luksusowe, ale zawsze właściciel prywatny zadba o nie lepiej niż publiczny.

Jakub Polewski pisze...

Może jednak warto - ze względu na wartość tej zabudowy łódzkiej - zanim odda się w prywatne ręce uprzednio zabezpieczyć te budynki miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego przed potencjalnym wyburzeniem dla celów spekulacyjnych? Oddać w prywatne ręce bardzo łatwo, a potem wielkie oczy, że kolejne budynki znikają? A co z parkami kulturowymi? Czemu w Zgierzu chwalą się już swoim, a w Łodzi bezczynne przyglądanie się na niszczenie kolejnych dóbr nieruchomych? W czyjej gestii są parki kulturowe, Panie Przewodniczący RADY MIEJSKIEJ?