Wczoraj uczestniczyłem w spotkaniu z Ministrem Kultury i Dziedzictwa Narodowego Bogdanem Zdrojewskim. W spotkaniu tym udział wzięli także pan Marek Żydowicz, prezes spółki Camerimage Łódź Center oraz pani Monika Smoleń - Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a także pani Iwona Radziszewska - Rzecznik Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Na początku spotkania przekazałem Ministrowi Kultury Bogdanowi Zdrojewskiemu oraz Markowi Żydowiczowi "Białe Księgi" dotyczące realizacji Centrum Festiwalowo - Kongresowego na obszarze objętym Programem Nowego Centrum Łodzi.
Minister Kultury poinformaował nas na początku spotkania, iż nie będzie ani arbitrem ani negocjatorem w sporze. Ponadto Minister poinformował o stanie faktycznym dotyczącym przyznawania środków z UE oraz wynikających z niego możliwościach, tym samym potwierdzając wszystkie informacje zawarte w komunikacie MKiDN z dnia 7 stycznia 2010 r.
I tak, Minister Kultury przypomniał, że w chwili obecniej jest liderem w absorbcji środków europejskich - podpisano umowy na ponad 60% całej dostępnej kwoty. W 2010 nie przewiduje się już nowych naborów ani na środki konkursowe, ani też w ramach projektów kluczowych.
Ewentualne rozdysponowanie pozostającej rezerwy środków europejskich jest przewidywane na początek roku 2011 i będzie obejmowało jedynie te projekty, które będą posiadały ważne pozwolenia na budowę.
Minister przypomniał, że na liście projektów rezerwowych na pierwszym miejscu znajduje się łódzka Specjalna Strefa Sztuki. Umowa wstępna na realizację tego projektu powinna być podpisana jeszcze w styczniu bieżącego roku. Ale realizacja tego projektu jest uwarunkowana jego dobrym przygotowaniem i pozyskaniem pozwolenia na budowę, najpóźniej do połowy roku.
Wszelkie środki, które zostaną uwolnione z projektów niezrealizowanych oraz opóźnionych będą połączone ze środkami uwolnionymi z rezerwy i rozdysponowane w styczniu przyszłego roku.
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego wyklucza możliwość oceniania projektów na etapie przed konkursowym.
Minister Kultury wyjaśnił także, iż na pieniądze, z ewentualnie pozostającej rezerwy środków europejskich, szanse będą miały te projekty, które będą projektami zaawansowanymi - czyli realizacja inwestycji zakończy się w roku 2013, tak aby rozliczyć je w roku 2014. Co więcej, inwestycje takie powinny mieć w tym roku pozwolenie na budowę, a prace budowlane powinny rozpocząć się na początku 2011 roku.
To bardzo ostre warunki. Okres aplikacyjny na środki co prawda został wydłużony o rok, ale okres na realizację i budowę - de facto jest o rok krótszy. Ciężko dziś sobie wyobrazić, aby wszelkie projekty: budowlane i wykonawcze Centrum Festiwalowo - Kongresowego były gotowe w tym roku, skoro w Programie dla Centrum Festiwalowo - Kongresowego Camerimage Łódź Center, przygotowanego przez Prezydenta Miasta Jerzego Kropiwnickiego, w pkt. III ppkt. 8 czytamy: "Koszty prac projektowych szacowane są na kwotę 45 000 000 złotych, a czas ich realizacji to lata 2009 - 2012". Ponadto, w pkt. V Programu czytamy: "Prognozowana realizacja Programu związana z budową Centrum Festiwalowo - Kongresowego Camerimage Łódź Center to lata 2009 - 2014".
Tak więc trudno będzie zakończyć tę inwestycję w 2013 roku. Tym bardziej, iż w Wieloletnim Planie Inwestycyjnym zapisane mamy na 2010 rok 5 000 000 złotych, a na rok 2011 - 30 000 000. Pamiętać także musimy, iż aby na początku roku 2011 rozpocząć prace budowlane Centrum - musi być zakończona procedura przetargowa na wykonawcę prac, a także cały projekt musi być notyfikowany w Komisji Europejskiej.
Mamy dziś nowe okoliczności i myślę, że jest teraz najwyższa pora - aby spokojnie usiąść do stołu i poszukać nowych źródeł finansowania. Jak się okazało środki europejskie są mało realne, ale to nie oznacza, że mamy zrezygnować z budowy Centrum. Tylko mam jedną prośbę do wszystkich Zainteresowanych. W tej dyskusji nie ma miejsca na emocje i happeningi. Tu potrzebujemy dobrego projektu finansowego dla inwestycji za 500 000 000 złotych. Dziś niestety takiego nie ma.
Minster Kultury poinformował nas także, że pierwotnie Ministerstwo planowało zorganizować konkurs na środki europejskie na początku 2010 roku, ale z tego pomysłu zrezygnowano. Decyzję taką podjęła Rada Ministrów w okresie między Świętami Bożego Narodzenia a Nowym Rokiem. Pierwsze informacje o zamiarze rezygnacji z organizacji konkursu w styczniu 2010 na środki europejskie pojawiały się już pod koniec listopada 2009 roku.
Zapytałem pana Marka Żydowicza, podczas spotkania z Ministrem B. Zdrojewskim, czy podczas obu Sesji Rady Miejskiej, które odbywały się 30 grudnia 2009 roku wiedział, iż zapadła już decyzja o tym, że konkursu w styczniu 2010 nie będzie. Pan Marek Żydowicz odpowiedział, że wiedział o tym. Nie potrafił jednak wyjaśnić dlaczego nie poinformował o tym radnych. Dodał jedynie, że nie jest nawet pewnien czy poinformował o tej wiadomości wiceprezydenta Łodzi Włodzimierza Tomaszewskiego.
Przyznam, że nie rozumiem takiego postępowania i mam ogromny żal do pana Marka Żydowicza. Gdyby pan Marek Żydowicz poinformował radnych 30 grudnia 2009 r. iż nie będzie konkursu na środki europejskie, wówczas moglibyśmy zacząć szukać innego sposobu finansowania tej inwestycji. A tak straciliśmy dwa tygodnie i przyjęliśmy uchwałę Rady Miejskiej, która obecnie nie będzie mogła być zrealizowana.
2 komentarze:
Nie było zadnego oficjalnego komunikatu, iż nie będzie naboru w na początku 2010. Do tej pory nie ma tej informacji na stronie Ministerstwa Kultury.
Żydowicz usłyszał od ministra, że moze się zdarzyć, że naboru nie będzie, ale za to będzie możliwosc zlozenia wniosków pod koniec 2010. Nie zmieniało to w niczym konieczności niezwlocznego zlecenia F.Gehremu wykonania projektu do końca roku (czas wykonania projektu to 10 do 12 m-cy + czas na wynegocjowanie kontraktu).
Pan Kacprzak zamiast wyszukiwac tematy zastepcze powinien przeprosic Tomaszewskiego i Żydowicza i czym prędzej zagłosować za zleceniem projektu F.Gehremu.
czy ktoś tu pogubił rozumy ? Ja nie pracuję w pracowni Gehrem_a i jako mieszkaniec miasta chciałbym wiedzieć czy Centrum powstanie i za czyje pieniądze, a potem wydawać kasę na projektantów, budowlańców, kosztorysantów etc ...
Prześlij komentarz